
Widzę jakiś ruch na blogu, cieszy mnie to nie zmiernie! Co by nie zawieść mojej publiczności dzisiaj mam dla was moje pierwsze wrażenia z cięcia,wycinania oraz klejenia.
No to jedziemy!
Może chronologicznie...
Kupiłem dzisiaj w Empiku klej. Skusiła mnie nazwa - klej winylowy! Jednak jak się człowiek nie zna to się nie zna... klej winylowy to popularny "wikol" na ten przykład. Po rozpakowaniu zapach, wygląd i konsystencja jak wikolu. No nic... przynajmniej będę miał nowy (nie zaschnięty jak mój stary wikol) w ładnym opakowaniu i z dozownikiem. Kosztował tylko 5.99zł ;)
A to to po prawej to owy klej. ->
Wziąłem się również za pierwsze cięcia. Na pierwszy ogień idą elementy kadłuba.


Naprawdę żmudna i męcząca robota z tym wycinaniem. I cięcie łuków precyzyjnie nożyczkami kartonu 0.8mm to nie jest to co tygryski lubią najbardziej... ale już odcinki proste nożykiem od linijki po mojej kosmicznej japońskiej macie to już całkiem przyjemnie :) Mogę od razu udzielić wskazówki na przyszłość że drobne zakończenia narażone na zgięcia można wzmocnić klejem cyjano-akrylowym (np. Superglue lub Kropelka). Klej wsiąknie ,szybko zaschnie i ładnie nam wzmocni takie detale. Inną wskazówką może być iż warto wycinać zostawiając nieco naddatku kartonu (w miejscach gdzie będą jakieś łączenia) , można je będzie spasować poprzez szlifowanie drobnym papierem ściernym. Tak postąpiłem z szczelinami na wręgi.
Po nierównej walce (karton nie ma ze mną szans :D) z kilkoma elementami i dopasowywania tego i owego moim oczkom ukazał sie taki widok:


Jakiś kształt to już ma ,no nie? ;)
Na koniec zrobiłem jeszcze mały test obu posiadanych klejów winylowych:

Szkielet kadłuba który będzie niewidoczny zostanie sklejony właśnie którymś z tych klejów. Rano zobaczę który ładniej schnie i lepiej trzyma. Kleje winylowe maja to do siebie że będą wypełniać luki i różne niedociągnięcia po moim wycinaniu. Po za tym będzie bardzo mocno trzymał.
Uff... to tyle na dzisiaj ,a teraz idę na (myślę sobie) zasłużony odpoczynek.
Do następnego!
No wreszcie!
OdpowiedzUsuńA co z tym wcześniejszym klejeniem?
Butapren nie dał rady?
Captain Jack
Witam na pokładzie! Oczywiści dał radę! Okazało się że trochę nie równo podkleiłem ale w niczym to nie zaszkodziło ;) Elementy które właśnie wycinam są podklejone na karton za pomocą butaprenu właśnie!
Usuńw takim razie co tygryski lubią najbardziej?:P skoro nie wycinanie, to sklejanie czy składanie? ;p
OdpowiedzUsuńZaraz się okaże, że skleja ten statek wbrew własnej woli...
UsuńCaptain Jack
Hmm, najciekawsze w całym modelarstwie jest wg, mnie składanie całości :)
UsuńA po za tym to też fajna lekcja historii na ten przykład, bo ciągle staram się dowiedzieć jak najwięcej o tym co składam.
Pozdrawiam Anonimowych Czytelników ;)
Widzę progres, tak trzymać. :)
OdpowiedzUsuń